Autor |
Wiadomość |
AgnesAdv
Prawa Ręka Admina
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 2040
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Skąd: Tychy
|
Wysłany:
Śro 16:22, 04 Cze 2008 |
|
franiula zgadzam sie z toba - porzadek dla porzadku jest bezsensu. dom to nie muzeum - tu sie zyje.
a u mojej mamy problem powodujacy codzienne odkurzanie to pies. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
alex
Początkująca Pani Domu
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Śro 17:06, 04 Cze 2008 |
|
AgnesAdv napisał: |
a u mojej mamy problem powodujacy codzienne odkurzanie to pies. |
a u mnie trzy koty jak ktos chce miec kota, to polecam egipskiego- bez siersci |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
gogo
Świeżo upieczona Pani Domu
Dołączył: 27 Maj 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Czw 22:42, 12 Cze 2008 |
|
nie wiem co jest lepsze mama balaganiarz czy perfekcyjna mama ? wiem tylko ze ja ze swoja tez walcze tylko ona nie znosi gdy jej sie zwraca uwage, upomina itd itd wiec czasami tez jest glosno przydalby sie program "kto ma racje" |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
diabla
Świeżo upieczona Pani Domu
Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Pią 14:53, 27 Cze 2008 |
|
Wiecie co no dobra moze i sama nie sprzata, moze i ma jakies tam doswiadczenie ( napewno wiekszosc to z ksiazek wyczytala bo to stare jak swiat), ale dzieki takiemu programowi my same stajemy sie perfekcyjnymi i sporo rad stosujemy. A jakby nie bylo takiego programu to czy tez byscie mieli takie zycie?? wiadomo czysto w domu trzeba miec ale czy tez byscie stworzyli sobie system rozkladania pracy itp.
Mnie to zadziwia jedna rzecz. Niektore maja takie sliczne domy sciany piekne i meble i TAKI BALAGAN. Albo : ostatnio odkurzalam pod luzkiem yyyyyyy chyba rok temu albo jedna byla najlepsza :nie umie myc podlogi juz o fugach nie wspomne. Angielki sa normalnie brudaski. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
AgnesAdv
Prawa Ręka Admina
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 2040
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Skąd: Tychy
|
Wysłany:
Sob 0:07, 28 Cze 2008 |
|
tez czesto nie chce mi sie wierzyc w to co widze w programie - balagan panujacy w ich domach |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
niedoskonala
Początkująca Pani Domu
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: śląsk
|
Wysłany:
Sob 8:42, 28 Cze 2008 |
|
kaskag napisał: |
ostatnio wszystkie ciuchy skąlda na koszu do prania w łazience, żembym nie mówiła że sa porozrzucane po całym domu |
hehe dobre na koszu, a do kosza to juz sie nie dało ??
czy chodziło Ci o to ,że Twoja połówka kładzie tam rzeczy tylko "troszke używane" co można jeszcze założyć (teoria mojego męża, dla mnie wszystkie są brudne a dla niego sa troszke używane i są jeszcze do noszenia ) |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
grudka
Początkująca Pani Domu
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Sob 9:38, 28 Cze 2008 |
|
u mnie to jest jeszcze tak:moj mąż takiej rzeczy "troche uzywanej"nie wrzuci do kosza,ale i nie nalozy po raz drugi(bo bylo juz uzywane-wiec jest nieswieże)tylko bedzie przekladal z miejsca na miejsce...dla mnie to po prostu brudna rzeczi ja piore |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
AgnesAdv
Prawa Ręka Admina
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 2040
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Skąd: Tychy
|
Wysłany:
Sob 10:21, 28 Cze 2008 |
|
niedoskonala a spodnie, spodnice pierzesz po jednym uzyciu? bo ja nosze pare razy i to sa dla mnie na przyklad troche uzywane za to moj maz potrafi nosic koszule czy t-shirta dwa dni i tego nie moge go oduczyc chociaz dla mnie to dziwne |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
niedoskonala
Początkująca Pani Domu
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: śląsk
|
Wysłany:
Sob 14:06, 28 Cze 2008 |
|
powiem szczerze, że mąz chodzi 3 dni w spodniach i bluzach i np.2 dni w koszulce(oprócz lata), oczywiście jeżeli gdzieś sie zaplami to juz nie założy. Chodzi tylko o te rzeczy "czyste" ale nie super świerze. Kiedyś nie patrzyłam nawet czy jest plama tylko (oprócz spodni) wszystko ładowałam do pralki i mąz miał do mnie bardzo duże pretensje bo po co czyste piore itp.
największy problem jest ze skarpetkami rozrzuca je dosłownie wszędzie ,walcze z tym jak moge od 2 lat ale raczej polegne (już dochodziło do tego że nie prałam mu skarpetek tylko zostawiałam w koszu, potem wolałam wyprać wszystkie i schować, w ostateczności brudne włożyłam mu do szuflady ) nic nie pomogło, tylko awantury sie dorobiłam niepotrzebnej . Teraz upominam go ze ma wynosić i chodze za nim jak mama za niegrzecznym dzieckiem i nie raz mam ochote go za uszy wytargać do posprzatania tych skapretek:) |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
AgnesAdv
Prawa Ręka Admina
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 2040
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Skąd: Tychy
|
Wysłany:
Nie 0:00, 29 Cze 2008 |
|
jesli chodzi o skarpetki to moj wynosi ale tez ma cos z nimi bo czyste jak sobie szykuje na nastepny dzien zamiast polozyc na kanapie czy spodniach to kladzie na podloge bo wedlug niego tam jest miejsce skarpetek |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
ewciak
Super Pani Domu
Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Nie 16:00, 29 Cze 2008 |
|
niedoskonala napisał: |
największy problem jest ze skarpetkami rozrzuca je dosłownie wszędzie ,walcze z tym jak moge od 2 lat ale raczej polegne |
Kochana nie poddawaj się! Mój mąż-megabałaganiarz zaczął odnosić skarpetki do łazienki już(!) po 7 latach małżeństwa, po kolejnych 7 trafia do kosza z rzeczami do prania, ale lata świetlne zajmie mu włożenie brudnych skarpetek do osobnego worka na skarpety (no taki mam skarpetowy kaprys). Każda metoda osiągnięcia celu = skarpety w koszu jest dozwolona i mam nadzieję, że Ty osiągniesz go szybciej niż ja. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ewciak dnia Nie 16:02, 29 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
niedoskonala
Początkująca Pani Domu
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: śląsk
|
Wysłany:
Nie 20:36, 29 Cze 2008 |
|
no to nieźle ja myślałam że mój to stracony pzypadke, a tu prosze okazuje sie że facci potrzebują więcej czasu na zrozumienie pewnych rzeczy |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 22:46, 25 Gru 2008 |
|
wiecie co ja nigdy nie byłam porządnicka, wątpię czy będę. Postanowiłam się starać. Jedno jest pewne, mam tak "wadę genetyczna", ze nie widzę bałaganu. Mam ADHD jak muszę sprzątać to normalnie zaczyna mnie mdlić i głowa mi pęka. Jednak są takie dni ze denerwuje mnie ten bałagan wokoło i wtedy dostaje fazy i sprzątam. A znajomi już się przyzwyczaili do bałaganu. Zaznaczam bałaganu a nie brudu.
Jednak chyba dorosłam i postanowiłam zmienić się chociaż odrobinkę. Mam nadzieje, że mi to wyjdzie |
|
|
|
|
nataleczka
Świeżo upieczona Pani Domu
Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany:
Pią 18:08, 26 Gru 2008 |
|
Gratuluje ,, zmiany" męza |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
aniar
Świeżo upieczona Pani Domu
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Śro 14:51, 07 Sty 2009 |
|
vanilla napisał: |
Stare podpaski, robale... no szok, ale faktycznie - to może być prawda
A dom Anthey - być może ona faktycznie ma tam tak czyściutko i jest to jej własny dom. Pytanie mam za to inne - czy aby na pewno sprząta tam tylko właścicielka?? |
na pewno nie kiedyś oglądałam dzień dobry tvn i jakaś babeczka z tvn była u niej w domu i powiedziała że ona ma tam sztab ludzi którzy sprzątają a ona nadzoruje wstyd |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|